„ Kogo mogę spotkać na wsi?”– popołudniowa opowieść ruchowa. Rodzice czytają opowiadanie, dziecko wykonuje ruchy odpowiednio do słuchanej treści.
Jest ranek. Słońce powoli oświetla podwórko. Pierwszy na podwórku pojawia się kogut. Chodzi dumnie, wysoko stawia nogi, rusza głową na boki, nagle głośno pieje: kukuryku! Kury z niedowierzaniem kręcą się na grzędach, później jedna za drugą wychodzą z kurnika, gdacząc: ko, ko, ko, ko…. Na podwórku robi się coraz weselej. Nareszcie z domu wychodzi gospodarz, jest bardzo wcześnie, dlatego gospodarz przeciąga się i szeroko otwiera buzię, ziewając. Między jego nogami prześlizguje się szara kotka, na pewno pójdzie szukać myszki… Pora zadbać o swoje zwierzęta – myśli gospodarz i mocno stawiając kroki, idzie w stronę stajni, bo tam czekają na niego dwa głodne konie. Gospodarz nalewa im wody i podaje widłami siano – gdy będzie cieplej, wyprowadzi je na dwór. Zadowolone konie wierzgają kopytami i rżą radośnie: iha, haha, iha, haha. Teraz pora wyprowadzić krowy z obory. Gospodarz otwiera ciężkie drzwi. Wita się ze swoimi czterema krowami, przywiązuje im specjalny sznurek – postronek –i trzymając go, wyprowadza krowy z obory. Krowy idą powoli , zatrzymując się co chwilę, mocno maczają swoimi ogonami, aby odgonić muchy. Są na miejscu – to ogrodzone pastwisko, tutaj krowy cały dzień będą żuły trawę. Gospodarz odwiązuje postronek, tutaj krowy są bezpieczne. Czas wrócić do domu –myśli gospodarz. Wraca, aby zjeść śniadanie. Tak zaczyna się kolejny dzień w gospodarstwie wiejskim.
Kazimiera Woźniak