„Czarodziejka mama” –poniedziałek 25.05.2020

Witajcie Kochane Motylki

Dziś zaczniemy od masażyku  „W mojej rodzinie”.

Zaproście do zabawy rodziców lub rodzeństwo wykonujcie gesty inspirowane wyliczanką autorstwa Dominiki Góry:

W mojej rodzinie każdy chodzi inaczej:

tata tupie,dzieci uderzają delikatnie pełnymi dłońmi

mama stuka,stukają palcami wskazującymi w różne miejsca

brat biega,szybko poruszają po plecach dwoma palcami – wskazującym i środkowym

a siostra skacze. wykonują naprzemiennie uderzenia raz jedną, raz długą dłonią zaciśniętą w pięść

Babcia z dziadkiem chodzą tak…delikatnie dotykają linii kręgosłupa opuszkami palców wskazujących – od dołu do góry

A ty chodzisz jak? – poruszają palcami w dowolny sposób, aż do zmiany w parach

 

  1. Posłuchajcie opowiadania Ewy Stadtmüller „Czarodziejka mama” –

Czarodziejka mama

(Ewa Stadtmüller)

W czerwonej aksamitnej sukience i czarnych lakierkach Kasia wyglądała niezwykle elegancko.

– Brakuje ci tylko wachlarza i teatralnej lornetki. – Uśmiechnęła się mama.

– Będę siedziała w loży, bardzo blisko sceny, więc lornetka nie będzie mi potrzebna – odparła mała dama, patrząc spod oka, jakie wrażenie robi ta informacja na bliźniakach.

Jej młodsi bracia Piotruś i Pawełek jeszcze nigdy w życiu nie byli w prawdziwym teatrze i prawdę mówiąc, trochę zazdrościli Kasi.

– Jeśli uporamy się szybko z porządkami i obiadem, to zrobimy sobie własny domowy teatrzyk – obiecała im mama.

Gdy tylko tato z Kasią zniknęli za drzwiami, w domu zaczęły rządzić bajkowe czary.

– Pobawimy się w Królewnę Śnieżkę i dwóch krasnoludków – zarządziła mama. – Ja z koszyka jarzyn wyczaruję pyszną zupę, a wy zamienicie bałagan w waszym pokoju na porządek. W tym celu trzeba powsadzać wszystkie klocki do pudełek, a dla samochodów urządzić garaż na półce. Na koniec przydałoby się odkurzyć dywan, ale nie wiem, czy krasnoludki nie boją się odkurzacza…

– Nie boją! – Piotruś i Pawełek jak na komendę pokręcili głowami.

– No to może pan odkurzacz zechce im pomóc, ale najpierw z dywanu muszą zniknąć wszystkie zabawki – oznajmiła mama i poszła zająć się swymi kuchennymi czarami.

Zanim obrane i pokrojone jarzyny wylądowały w garnku, klocki ulokowały się wygodnie w dużych kolorowych pudełkach pod ścianą, a autka, koparki i traktory bezpiecznie zaparkowały na półkach.

– To chyba jakieś czary! – zawołała mama, zaglądając do pokoju. – Jeszcze przed chwilą był tu okropny bałagan, a teraz widzę piękny porządek. Hop, hop! Czy pomagają mi dzisiaj jakieś pracowite krasnoludki?

Piotruś łypnął okiem na Pawełka i położył palec na buzi na znak, że krasnoludki pracują w absolutnej tajemnicy.

– Przygotuję sobie odkurzacz i pójdę robić drugie danie – powiedziała mama.

Gdy mleko, jajko i mąka zamieniły się w ciasto naleśnikowe, z pokoju bliźniaków rozległo się charakterystyczne buczenie. Najwyraźniej pan odkurzacz zgodził się pomóc krasnoludkom.

– Wyczarowałam zupę jarzynową i naleśniki z serem – oznajmiła mama. – Ojej! Jak pięknie odkurzony dywan… – szepnęła zachwycona. – Ani jednego okruszka! Te krasnoludki to chyba uczyły się w jakiejś Krasnoludkowej Akademii Porządków Domowych! Teraz są pewnie bardzo głodne…

Po obiedzie dwa krzesła przykryte kolorowym kocem zamieniły się w teatralną scenę.

– Oj, boli mnie brzuszek! – płakał mały pluszowy lewek.

– Zaraz coś poradzimy – pocieszała go mama lwica (którą zgodził się zagrać ulubiony miś Pawełka).

– Ten brzuszek trzeba koniecznie rozmassssssować – syczał błyszczący wąż, którego wzorzysta skóra do złudzenia przypominała jeden z krawatów taty.

– Prrroponuję zaparzyć ziołową herrrrrbatkę – doradzała papuga, którą można było włożyć na rękę. Kasia dostała ją, kiedy szła do przedszkola.

Na szczęście chorego lewka udało się wyleczyć. Zachwycona widownia właśnie biła brawo, gdy w drzwiach stanęła reszta rodziny.

– Ale było pięknie! – zaczęła opowiadać Kasia. – Cudne stroje i dekoracje…

– Ale widzę, że i wy bawiliście się znakomicie – zauważył tato.

– I wyczarowaliśmy porządek – pochwalił się Piotruś.

– I naleśniki – dorzucił Pawełek.

– I teatrzyk – dodała mama, śląc tacie czarujący uśmiech.

 

Spróbujcie odpowiedzieć na pytania: Gdzie wybierała się Kasia? Co zaproponowała mama młodszym braciom Kasi? Co wyczarowali chłopcy? Co wyczarowała mama w kuchni? Czym zajęła się mama z Piotrusiem i Pawełkiem po obiedzie? Co potrafią „wyczarować” wasze mamy?

 

  1. Teatrzyk dla Mamy

Jutro jest święto wszystkich Mam. Co możemy  podarować naszym Mamusiom? Teatrzyk!

Zaproście do pomocy przy   przestawieniu tatę, rodzeństwa a nawet dziadków i wspólnie z nimi przygotujcie przedstawienie.

Zanim wasz teatr ożyje trzeba pomyśleć  jaką bajkę  chcecie zaprezentować. Druga ważna rzecz to scenografia –i tu inwencja twórcza należy do was kochane Motylki  i do waszych pomocników. Malujcie , klejcie, wycinajcie . Następnie  wspólnie przygotujcie aktorów. Czy to będą kukiełki, pacynki, lalki, a może wy sami. Wybór należy do was. Bawcie się i pamiętajcie , że wasza wyobraźnia nie zna granic.

Jeżeli macie ochotę pochwalcie się swoimi teatrzykami na naszym grupowym Facebooku .

Ja przygotowałam dla was  pacynkową bajkę o „Czerwonym Kapturku „

Pacynki możecie wydrukować, wyciąć i pokolorować. Pamiętajcie o wycięciu dziurek na place, jeżeli niechcenie możecie doczepić słomkę lub patyczek i kukiełka gotowa.

„Czerwony Kapturek” – scenariusz przedstawienia z podziałem na role”:

załącznik do pobrania i druku:   Czerwony-Kapturek

Pacynki na place do przedstawienie „Czerwony Kapturek”

załącznik do pobrania i druku: Czerwony  Kapturek  – pacynki

 

Jeżeli macie ochotę pochwalcie się swoimi teatrzykami na naszym grupowym Facebooku .

 

3. Kilka kart pracy do wykonania :

karty pracy 5- latki nr 19 ,20   Plac_zabaw_Pieciolatek_Cz.4

karty pracy 6-latki nr 21, 22, 23  Plac_zabaw_Szesciolatek_Cz.4

Elementy do wklejeni  w kartach pracy są na końcu pliku do wydrukowania i wycięcia

 

Dodaj komentarz