19.05, wtorek – W płaczu nie ma nic złego

2. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – Posłuchajcie utworu i postarajcie się zapamiętać, jak miał na imię jego bohater. Jak przygoda mu się przytrafiła? Na czyją pomoc liczył Łukasz? Jak myślicie, jak się wtedy czuł? Co oznacza przysłowie Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie? Co mogłoby pomóc poprawić nastrój Łukaszowi? Czy wy też kiedyś byliście w podobnej sytuacji?
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie (fragment)
Renata Piątkowska
– No, Łukasz, co z tobą? – Babcia podeszła do wnuczka, który zwinął się w kłębek na kanapie, i pogłaskała go po głowie. – Babciu, przecież ty wiesz, że ja się nauczyłem tego wiersza. Umiałem go! Jeszcze wczoraj mówiłem go z pamięci bez jednego błędu! – To prawda – przyznała babcia. – No widzisz. A na występie, gdy przyszła moja kolej, wszystko zepsułem. Początkowo szło mi nawet dobrze. Gdy powiedziałem jedną linijkę, zaraz wiedziałem, jak zaczyna się następna. Aż doszedłem do miejsca, w którym Słoń Trąbalski pozapominał imiona swoich dzieci, żony, a nawet własne. Wybrał się więc do doktora, adwokata, szewca i rejenta, lecz nie pamiętał, o co mu chodzi. Powiedziałem słowa: „Dobrze wiedziałem, lecz zapomniałem, może kto z panów wie, czego chciałem?”. I tu koniec. Nie wiedziałem, co dalej. Nie mogłem sobie przypomnieć, jak zaczyna się następna zwrotka. Zapomniałem, jak się nazywam. W głowie miałem pustkę. – Widać było, że Łukasz bardzo przeżywa swój nieudany występ. – Wiem, że nauczyłeś się tego wiersza, ale dopadła cię trema. To się zdarza nawet prawdziwym aktorom na scenie – pocieszała babcia. – Nie wyszło mi z tym wierszem, ale największą przykrość zrobił mi Witek – rozżalił się Łukasz. – A co on ma z tym wspólnego? – spytała babcia. – Witek przepytywał mnie z tego wiersza przed występem, a potem siedział w pierwszym rzędzie i miał trzymać za mnie kciuki. I kiedy na scenie zapomniałem, co mam dalej mówić, na sali zapadła cisza. Przeciągała się coraz bardziej, a ja byłem coraz bardziej przerażony. Szukając ratunku, spojrzałem na Witka. Myślałem, że może mi podpowie, jak zaczyna się następna zwrotka. A wtedy Witek zaczął się ze mnie śmiać. Pokazał na mnie palcem i zawołał: – Mówi wiersz o zapominalskim słoniu, a sam zapomniał, jak ma być dalej. Łukasz Trąbalski, zapominalski! Ha-ha-ha! – Witek śmiał się głośno i złośliwie, a razem z nim cała sala. Ten śmiech słyszałem nawet za kulisami. Nigdy mu tego nie zapomnę. Przyjaciel się tak nie zachowuje – stwierdził Łukasz z żalem. – No cóż, jak mówi przysłowie, prawdziwych przyjaciół poznaje się w  biedzie. Ty, będąc w kłopocie, zawiodłeś się na swoim przyjacielu, ale nie zawsze tak bywa. Trudna sytuacja może być okazją, aby ktoś poznał nas z najlepszej strony.
3. „Co mogłoby pomóc Łukaszowi?” – zabawa dramowa. Zastanówcie się, co mogłoby pomóc Łukaszowi – bohaterowi opowiadania, który czuje się bardzo źle z powodu zachowania przyjaciela. Czy Łukasz mógłby płakać, smucić się, wyżalić się komuś bliskiemu, np. babci. Płacz często pomaga nam uporać się z trudnymi emocjami, reguluje je. Nie wolno wyśmiewać się z płaczących osób. Dorośli też czasem się boją, smucą, płaczą i to jest w porządku.
4. „Ukryte słowa” – Mamy w języku polskim takie słowa, które zawierają w sobie inne, krótsze słowa. Rodzic mówi słowo, a zadaniem dzieci jest znalezienie w nim innego słowa. Określcie jaką głoskę słyszycie na początku, na końcu i w środku. Przykładowe słowa: laska, parasolka, serce, słońce, malina, tulipan, burak.
5. Praca z KP4.21a – rysowanie propozycji pomocy innym.
    Praca z KP4.21b – pisanie po śladzie wyrazów, które odpowiadają stanom emocjonalnym osób na ilustracjach.

Dodaj komentarz